- Adrienie, powinieneś już dawno być na dole na śniadaniu. Jak jeszcze się pośpieszysz, może zdążysz, zanim służące zabiorą wszystko ze stołu. I proszę. Ubierz coś stosownego.
Książę dopiero teraz zdał sobie sprawę, że nadal jest w piżamie. Uśmiechnął się lekko do okularnicy.
- Oczywiście. Bardzo dziękuję – odpowiedział.
Kobieta spoglądając na niego nieobecnym wzrokiem wyszła, zamykając starannie drzwi do komnaty. Chłopak odetchnął z ulgą i udał się do swojej garderoby w poszukiwaniu odpowiedniego stroju. Szybko się przebrał, jednak kiedy już zamierzał wciągnąć na siebie białą koszulę, drzwi do pokoju otworzyły się. Pojawiły się w nich trzy przyjaciółki, niedawno zatrudnione służące. Na ich twarze wdarło się zaskoczenie. Adrien jednak ich nie zauważył, nadal patrząc za okno.
- Em, przepraszam, ale przyszłyśmy posprzątać - odezwała się Elizabeth jak najbardziej delikatnie potrafiła.
Speszony dziedzic tronu szybko się ubrał i przeczesał dłonią swoje złote włosy.
- To ja was przepraszam. Zupełnie o tym zapomniałem - odpowiedział mijając je.
Kiedy podszedł już do progu, odwrócił się i rzucił wzrok na służki. Zniknął za drzwiami i udał się na spóźnione śniadanie. Miał szczęście, ponieważ kiedy dotarł do okrągłego stołu, nakrycie nadal tam stało. Usiadł na swoim miejscu i nie pośpiesznie jadł śniadanie. Zamkowe pracownice zauważyły go, więc nie chciały mu w tym przeszkadzać. Zjadł więc posiłek w spokoju i ciszy.. Jednak błogi stan przerwały kroki na korytarzu. Za raz potem w pokoju pojawił się Nino. Chłopak odetchnął z ulgą. Myślał, że to Nathalie z rozkazem od ojca.. Tymczasem młody paź podszedł bliżej i usiadł obok przyjaciela. Niby on był jego podwładnym, jednak darzyli się lekko głębszym uczuciem. Mogli na sobie polegać. Bezgranicznie. Dlatego teraz wpatrywali się w siebie w milczeniu.. Ciemnoskóry doskonale wiedział co teraz przeżywa jego kolega. Ból. Nie fizyczny, jednak psychiczny. Ten którego tak trudno się pozbyć.. Z każdym dniem zostawia po sobie coraz większe ślady. Wszystko przez nieprzemyślane decyzje jego ojca. Nie zauważał jak go z każdym dniem coraz bardziej rani.. Od czasu zaginięcia królowej. Wtedy król stał się zimny i nie czuły..
- Ej, Nino, wszystko dobrze? – spytał się troskliwe Adrien.
Zauważył, że chłopak jest w innym świecie.. Czyżby był.. Nie, nie możliwe. A jednak. Jest zakochany! Przyglądał się przez chwilę jego tęczówką. Teraz ma pewność. Jego najlepszy przyjaciel się zadurzył! Teraz tylko musi się dowiedzieć w kim.
- Odpowiesz mi coś? – książę próbował ukryć śmiech, jednak to nie do końca mu się udawało.
W końcu roześmiał się, kiedy zobaczył zdezorientowaną minę przyjaciela. Był mu jak brat, ale nie mógł zachować powagi. Naprawdę nie mógł. Była to jedna z nielicznych chwil d kilku lat, kiedy zapomniał o bólu. Całkowicie zniknął. Na rzecz jego najlepszego przyjaciela.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz